Wiem, wiem do świąt Bożego Narodzenia jeszcze
mnóstwo czasu i wielu z nas jeszcze nawet o nich nie myśli ale….
Już niedługo będziemy mieli ten sam, coroczny
problem – skąd wziąć pieniądze na prezenty i dlaczego co roku świąteczne
wydatki aż tak bardzo ,,dają po
kieszeni”
Wakacje się skończyły a ja jako całkowicie ,,świąteczny
świr” już nie mogę się ich doczekać. Już
teraz zaczynam planować jak wszystko rozplanować aby w grudniu nie rwać włosów z głowy i nie
kombinować co tu zrobić by starczyło pieniędzy na wszystko.
Najlepszym sposobem jest obliczenie ile mniej więcej
pieniędzy potrzebujemy na prezenty, następnie dzielimy tę kwotę przez ilość dni
pozostających do świąt Szykujemy słoik, skarbonkę, pudełko i codziennie wrzucać daną kwotę do skarbonki
np. 2 złote dziennie.
Są to dość małe kwoty a gdybyśmy np. zaczęli zbierać
pieniądze od początku roku po 1 złoty codziennie.
Udałoby nam się uzbierać ładną kwotę praktycznie tego nie zauważając.
Kolejnym sposobem na oszczędności podczas świątecznej gorączki jest zakup prezentów nie
na ostatnią chwilę. Wiem, że nie ma w tym takiego czaru i magii jak podczas świątecznych
dni możemy dzięki temu pozbyć się niepotrzebnego
stresu.
Dobrym pomysłem jest zaplanowanie wcześniej co dla
kogo chce się kupić. . Dodatkowo warto
zwracać uwagę na promocje, które gdzieś tam zawsze się pojawiają.
Zakupy w internecie. Nie oszukujmy się, zaoszczędzić
możemy naprawdę sporo. Szczególnie gdy ceny nie są jeszcze tak wywindowane.
I pamiętajmy o najważniejszym, nie liczy się cena
prezentu ani jego wartość materialna ale to, że o kimś pamiętamy, że ktoś jest
dla nas na tyle ważny że chcemy mu zrobić prezent.
Ja zawsze kupuję na święta takie symboliczne
prezenty, pasujące do danej osoby. Nie dajmy się zwariować świątecznej gorączce
która już niedługo się pojawi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz