,,Nigdy nie wiesz jaki jesteś silny, dopóki bycie silnym nie
stanie się jedynym wyjściem jakie masz”.
Przystojny mąż, piękny i wielki dom w mieście oraz służba, młoda
Nella Oortman myślała, że los się w końcu do niej uśmiechną ł i czeka ją życie
jak w bajce u boku kochającego męża. Taki
scenariusz mógł się wydawać racjonalny a nawet wielce prawdopodobny… jednak,
życie zaskakuje nas w momencie gdy najbardziej się tego spodziewamy. Co się stało, że marzenia młodej mężatki się
nie ziściły? Najprościej mówić: wszystko.
Po pierwsze maż wyjeżdża w podróż zaraz po weselu, czytaj (!)
zaraz po tańcach weselnych.
Po drugie, gdy młoda mężatka pojawiła się w swoim nowym domu, nikt jej nie
witał, męża brak.
Po trzecie, po przyjeździe z podróży mąż czyli Johanes
Brandt, nie biegnie przywitać się ze swoją żoną, zwleka z tym najdłużej jak
może.
Po czwarte Johanes jej po prostu unika- małżeństwo nieskonsumowane.
Po piąte wszystko jest nie tak jak zakładała Nella.
A na domiar złego młoda mężatka dostaje od męża niecodzienny
prezent, miniaturą replikę ich domu. Co wiążę się z rozpoczęciem znajomości z
tajemnicą miniaturzystę ,która wie o ich rodzinie więcej niż może się każdemu wydawać.
Książa jest po prostu
piękna. Pełna tajemnic, zagadek, niejasnych sytuacji. Nic nie jest takie
jakie mogło by się na początku wydawać. Miniaturzysta jest smutną opowieścią. Pokazuje jaką niszczycielską siłą jest zawiść,
jakie niesie za sobą niszczycielskie skutki. Pokazuje również jak ludzka natura
potrafi być podła, jak ,,zły „ potrafi być człowiek i co robi pod płaszczykiem
walki o moralność. Jest to równocześnie książka pokazująca, jak ogromną siłę
mają kobiety, jak są waleczne , przepełnione siłą i męstwem. Książka mimo
całego smutku płynącego z opowieści jest przepełniona miłością i troską. Losy rodziny Brandt nie pozwalają
oderwać się od czytania ani na moment, przenosząc nas w klimat XVII wiecznego
Londynu.
Jessie Burton
,,Miniaturzystka”
Wydawnictwo Literackie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz